Posted on maj 5, 2013 in Cellulit | 0 comments
Jak wygląda wie cellulit chyba każda z nas – jeśli nie z własnego doświadczenia to z opowieści koleżanek, zdjęć znalezionych w Internecie czy w kolorowej prasie kobiecej – skóra dotknięta tą dolegliwością jest nieładnie pofałdowana, naznaczona licznymi grudkami i zgrubieniami, brak jej sprężystości i elastyczności; jednym przypomina pikowaną kołdrę, a innym skórkę owocu pomarańczy – stąd jej potoczna nazwa. Cellulit pojawia się na udach (zwłaszcza tylnej części), ramionach, brzuchu i pośladkach – przede wszystkim u kobiet, choć coraz częściej i mężczyźni dostrzegają u siebie jego objawy – zwłaszcza na brzuchu i karku.
Cellulit to defekt skóry związany z nieprawidłowym rozmieszczeniem tkanki tłuszczowej pod jej powierzchnią – uwidacznia się w postaci nierówności, wzgórków i wgłębień na powierzchni ciała. Jego medyczna nazwa to lipodystrofia – zaburzenie wieloprzyczynowe charakteryzujące się miejscowym lub uogólnionym zwyrodnieniem tkanki tuszowej.
Ryzyko powstania cellulitu jest większe u osób borykających się z nadwagą, unikających aktywności fizycznej, nie stroniących od używek (takich jak papierosy, alkohol czy kawa) oraz stosujących dietę bogatą w sól, cukry proste i węglowodany, a ubogą w błonnik, białko czy mikro i makroelementy. Cellulit to również problem osób, które piją niewiele płynów (niezbędne minimum to ok. 1,5 litra wody każdego dnia!), przyjmują silne leki (np. antydepresanty i środki antykoncepcyjne), a także tych, które mają słabość do wysokich obcasów i wizyt w solarium.
Osoby borykające się ze schorzeniem jakim jest cellulit wiedzą, że walka z nim jest bardzo nierówna i często stawia nas na przegranej pozycji. Nie pomagają ani kremy z pompą reklamowane w mediach i prasie, ani suplementy polecane przez farmaceutów – trochę lepiej jest w przypadku diety czy antycellulitowych ćwiczeń – choć wypracowane efekty szybko znikają – najczęściej już po kilku dniach od powrotu do starych nawyków… Jeśli macie predyspozycje genetyczne do powstawania cellulitu nie uchroni was przed nim ani prawidłowa waga ciała, ani aktywny tryb życia, ani nawet najbardziej restrykcyjna dieta. Czy istnieje zatem sposób, który raz na zawsze usunie cellulit z naszego życia? Jeśli należycie do fanów prostych i szybkich rozwiązań to odpowiedź na to pytanie z pewnością was nie usatysfakcjonuje – jest bowiem przecząca.
Cellulit to wróg pięknego ciała, z którym walka musi toczyć się na wielu frontach: tylko działanie kompleksowe da wymarzony efekt! Konieczna jest zmiana stylu żywienia (TAK! dla wody, warzyw i owoców, NIE! dla używek, fastfoodów i słodyczy), zdrowa dawka ruchu (aerobik, jogging i pływanie to Twoi sprzymierzeńcy!), codzienne zabiegi ujędrniające (pobudzające krążenie masaże i kąpiele, np. z bogatą w niezbędne pierwiastki solą z Morza Martwego, wklepywanie odpowiednich kremów i balsamów, np. Balsam Solaris lub Masło do ciała Shea oraz nakładanie specjalnych maseczek – takich jak np. maseczka iłowa – co najmniej raz w tygodniu), a także właściwa suplementacja (np. przy pomocy preparatów z Morza Martwego – Soupseen, Ravseen, Cleanseen czy oczyszczająca herbata Gonseen)!
Działając na swój organizm z zewnątrz i od środka szybko zobaczysz rezultaty – już w pierwszym miesiącu skóra wyraźnie wygładzi się i ujędrni, cellulit zmniejszy się, poprawi się Twoje samopoczucie – zwłaszcza, że obcisłe dotąd spodnie zrobią się wyraźnie luźniejsze! Im dalej tym więcej korzyści – zmiana stylu życia i nawyków żywieniowych odbije się pozytywnie na całym Twoim organizmie – a więc do dzieła! W zdrowym (i pięknym:)) ciele zdrowy duch!
Najnowsze komentarze